Menu Zamknij
https://dziendobry.tvn.pl/…/posilki-w-szkolach-a…

Cześć kochani wczoraj poruszył mnie ten materiał ponieważ sama kilkakrotnie układałam jadłospisy dla przedszkoli czy szkół. Niestety rodzice z pełną odpowiedzialnością piszę są straszni. Otóż po ułożeniu i zmianie jadłospisów w danej placówce dostawałam ja lub dyrekcja stos uwag, żali, pretensji iż nie ma w jadłospisie cyt…”makarony z bitą śmietaną, klusek ze skwarkami, nutelli, słodzonej herbaty czy bułeczek maślanych ( tych takich mały kupnych przepełnionych chemią). Drugą główną pretensją było że dzieci mają ograniczone dokładki np. jeśli były naleśniki dziecko mogło zjeść 3 a nie 5 bo była jeszcze zupa. Pretensji było multum i to czasami wulgarnych. Jedna z mam jak to stwierdziła jej dziecko ma jeść nutelle bo ona za to płaci i to jej dziecko i to ona będzie decydować co będzie jadło. Czyli traktowanie dziecka przedmiotowo jest już ok. Rodzicom najłatwiej dać dzieciakom kase a niech sobie coś kupi – oczywiście kończy się na produktach słodkich bądź chipsach lub innych równie niezdrowych produktach. Rodzice czasem jakby zapomnieli, że ich dzieci też są ludźmi i się starzeją, a złe odżywianie to potęgowanie sytuacji chorobowych których nie widać na pierwszy rzut oka ale ujawnią się za kilka lat. Ostatnio nawet pisałam że u osób dorosłych choroba taka jak insulinooporność rozwijać się może kilkanaście lat u dzieci do 24 miesięcy dalej jest już tylko cukrzyca i choroby układowe.
Okropny jest też hejt który wylał się na panią dietetyk z powodu jej wyglądu – cóż nie każdy musi być modelką – a to że jest chuda nazwijmy to po imieniu – może wynikać np. z choroby ale ludzie lubią z góry zakładać że żyje na sałacie i jest złym dietetykiem.
Mhyyyyy tak sobie pomyślałam co by napisali o mnie jakbym była w TV pewnie że jestem za stara, za brzydka a może i za gruba na dietetyka albo coś w tym rodzaju……. podsyłam fote ja w pracy bez retuszu Pokaż mniejEdytuj

36367 komentarzy1 udostępnienieLubię to!KomentarzUdostępnij