Menu Zamknij

Stany zapalne – stan zapalny to ogromny stresor dla organizmu. Przyczyn stanów zapalnych jest wiele – często to kwestia jelit, zaburzonej flory jelitowej, zniszczenia bariery jelitowej, przewlekłe infekcje, problemy z glikemią, czy nadwyżki kalorii. Jeśli chodzi o dietę – coraz częściej mówi się o lektynach jako czynnikach powodujących przewlekłe stany zapalne. Niektóre osoby mogą być na nie bardziej wrażliwe (pod kątem genetycznym). Lektyny niszczą barierę jelitową otwierają wrota dla LPS, które są powiązane już z insulinooornością, czy problemami autoimmunologicznymi.

Dieta – niedoborowa w składniki odżywcze, nadmiarowa w kalorie. Witaminy i składniki mineralne są niezbędne do sprawnego metabolizmu oraz do sprawnego działania enzymów – w tym enzymów rozkładających hormony w wątrobie. Gdy czegoś zaczyna brakować – te enzymy nie działają prawidłowo. Najczęstsze niedobory przy problemach z hormonami to: witamina D3, witaminy B – zwłaszcza B6, cynk, selen, magnez, chrom, bor, witamina A, wanad, biotyna i oczywiście – kwasy omega3. Nadwyżki kalorii przy małej ilości ruchu prowadzą z kolei do stanów zapalnych – zwłaszcza nieprawidłowe połączenia makroskładników tj. dużo węglowodanów i tłuszczy nasyconych w jednym posiłku. Może to prowadzić do tzw. zatoru w mitochondriach – bardzo nieciekawej sytuacji gdzie zaburzona jest nasza produkcja energii, co często objawia się przewlekłym zmęczeniem. U kobiet jednak warto wspomnieć, że za mocny deficyt kaloryczny też odbije się na hormonach (zwłaszcza z omijaniem śniadań) – z uwagi na brak sygnalizacji ze strony leptyny.

Zaburzenia pracy wątroby. Wątroba to niezwykle ważny organ. Nie tylko jeśli chodzi o przeprowadzanie większości reakcji metabolicznych, ale również pod kątem przetwarzania hormonów. Obciążenie wątroby poprzez nadmiar toksyn, alkohol, infekcje, czy stres – może prowadzić do osłabionego detoksu hormonów. Wówczas łatwo o przewagę estrogenową, czy problemy z cyklem. Stłuszczenie wątroby także niekorzystnie wpływa na pracę tego narządu – a to dziś problem powszechny (nawet u osób szczupłych!). Uwaga na nadmiar fruktozy w diecie, która metabolizuje się jak alkohol i powoduje mocne stłuszczenie (i wiele innych problemów). Warto wziąć też pod uwagę tutaj problemy z jelitami – notoryczne zaparcia także prowadzą do osłabionego detoksu organizmu.

Stres. W stresie płodność schodzi zawsze na dalszy plan, a głównym celem jest przetrwanie. Długotrwały stres jak bardzo stresująca praca, złe relacje z ludźmi, brak snu, niedobór składników odżywczych zawsze będzie prowadzać do problemów hormonalnych – u obu płci. Stresorem jest też nadmiar ćwiczeń – zwłaszcza u kobiet (zwłaszcza przy deficytach kalorycznych). Ekspozycja na EMF to także silny stresor.

Zaburzenia snu/rytmów dobowych. Niedobór snu powiązany jest mocno z rozregulowaniem cyklu. Spanie poniżej 6 godzin na dobę zwiększa ryzyko zaburzeń miesiączkowania o około 33%. Praca zmianowa zwiększa ryzyko raka piersi. Jest to mocno związane z wytwarzaniem się melatoniny, które moduluje gospodarkę hormonalną oraz odporność na stres. Melatonina poprawia również wrażliwość insulinową i pracę wątroby. Dziś jednak mało kto produkuje ją w wystarczającej ilości. Bo wystarczy krótka ekspozycja na światło w nocy (patrzenie w TV< telefon, czy nawet włączenie żarówki) i już blokujemy jej produkcję. Ekspozycja na światło niebieskie z komputerów, TV, telefonu wieczorem czy z samego rana (zwłaszcza zimą kiedy jest ciemno) także przyczynia się do zaburzeń rytmów dobowych wydzielania hormonów, a te mają swój pik między godziną 6 a 10 rano. Gdyby w tych godzinach udało się być na słońcu – byłoby super J Nadmiar niebieskiego promieniowania może też prowadzić do leptynooporności – a ta jest kolejną przyczyną zaburzeń hormonalnych. Niestety tego nie uczą na żadnych studiach, czy kursach. Tu biofizyka kwantowa się kłania.

Zaburzenia metaboliczne. Przede wszystkim insulinooporność, cukrzyca II (czy słabo kontrolowana typu I), nietolerancja glukozy, zaburzona elastyczność metaboliczna. Hiperinsulinemia mocno oddziałuje na gospodarkę hormonalną u kobiet i u mężczyzn. U kobiet często prowadzi do przewagi estrogenowej, wysokiego poziomu androstendionu i tym samym do nadmiernego owłosienia ciała, problemów skórnych czy jest jednym z czynników ryzyka rozwoju PCOS (zespołu policystycznych jajników). U mężczyzn nadmiar insuliny może prowadzić do nadmiernej konwersji testosteronu w estrogeny i  do ginekomastii. Wysoki poziom glukozy jest ogromnym stresorem dla organizmu. Namiar insuliny może promować różnego rodzaju rozrosty z uwagi na to, że to nie tylko hormon przepychający glukozę do komórek, ale także związek o charakterze cząsteczki aktywującej całą masę reakcji sygnałowych w organizmie, wpływający na podziały komórek, czy aktywację różnych protoonkogenów. Stale krążący wysoki poziom insuliny może więc powodować rozrost endometrium, czy zwiększenie ryzyka nowotworów – w tym hormonozależnych.

I MOŻNA JESZCZE TAK WYMIENIAĆ WIELE POWODÓW ALE MYŚLĘ, ŻE TE SĄ NAJCZĘŚCIEJ SPOTYKANE

POZDRAWIAM

dr Kasia